Jest to chmielone na zimno Berliner Weisse, dodatkowo poddane procesowi leżakowania w beczkach po Chardonnay.
![]() |
5%ABV Cena: 18zł |
Piwo nalewa
się całkowicie bez piany – wygląda
jak cydr. Także lacing nie występuje w najmniejszym stopniu. Kolor opisałbym jako bardzo jasne
złoto.
Aromat przeciekawy. Dominuje ocet jabłkowy.
W tle odrobina skóry oraz zbutwiałego drewna. Im cieplej, tym więcej
chmielowych kwiatków.
W smaku jest solidny, typowy dla stylu kwasek.
Poza tym sporo tanin oraz piwniczności. Wysycenia brak – nie było więc też jak
zbudować pianę. Z ciekawości odrobinę ogrzałem – pojawiło się więcej słodyczy,
o dziwo miodowej. Alkoholu oczywiście brak a całość jest okrutnie wręcz
pijalna.
Podsumowując – nieco dziki, nie tak czysty smakowo jak zazwyczaj Berlinerek. Beczka nadała nieco stęchlizny oraz octu. W
efekcie otrzymaliśmy piwo ponadprzeciętnie orzeźwiające, lecz nawet w
najmniejszym stopniu nie nudne czy płaskie. Leżakowanie w drewnie piw delikatnych
coraz bardziej mi się podoba. Jedyne do czego bym się przyczepił to stanowczo zbyt niskie wysycenie. Reszta zdecydowanie nietuzinkowa. Fajny kwach w jeszcze fajniejszej cenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz