Imperial Stout leżakowany w beczce po Whisky – butelka nr. 920. Samo określenie „Sede Vacante” od łac. sedes vacans oznacza „nieobsadzona stolica” lub „pusty tron”, czyli w Kościele katolickim okres pomiędzy rezygnacją lub śmiercią papieża a wyborem nowego.

12%ABV Cena: 33zł

Omówienie barwy oraz pienistości mogę sobie właściwie darować. Niczym specjalnym w odniesieniu do większości przedstawicieli stylu raczej się one nie wyróżniają, choć przyznam, że lacingu nie brakuje.

Miło natomiast zaskakuje alkohol – jest niesamowicie torfowy. Nadtopione kabelki, kreolina oraz słodki torf mocno dominują. Dopiero po lepszym ogrzaniu doszukałem się daleko w tle śliwki – także dymnej.

Smak to już czysto asfaltowa poezja. Pomimo wysokiej pełni i wędzonkowej słodyczy udało się uniknąć ulepkowego efektu. Znalazło się także miejsce dla sporej dawki mokrego drewna. Alkohol przyjemny, bardzo subtelnie rozgrzewający, w żadnym razie nie szorstki.

W kategorii klasycznego RISa piwo wypadłoby blado. Odbierając je jednak jako typowo torfową wędzonkę trudno o rozczarowanie. Ciężko jednoznacznie stwierdzić jak spory udział w końcowym efekcie miało samo leżakowanie, jednak całość wypada niezwykle przyjemnie. Oczywiście wszystko powyższe będzie miało miejsce jedynie jeśli jesteście fanami wszelakich „smokedów”. Jeśli nie, to dla zdrowia własnych kubków smakowych darujcie sobie.