Blend lambików z dodatkiem malin w ilości 200g na litr.

5%ABV 25IBU Cena: 36zł (375ml)

Zamglona barwa dość jasnej czerwieni nasuwa mi skojarzenia z malinowym kisielem. Różowa piana z sykiem redukuje się w tempie wręcz nie pozwalającym na wykonanie zdjęcia.

Aromat bardzo owocowy. Maliny jednak nie są idealnie świeże, jest tu bowiem nieco kompotu, pałęta się także trochę pestkowości. W tle subtelna skóra oraz minimalny ocet którym to niesamowicie pachniał nad wyraz rozmiękły już korek.

W smaku piwo zaskakuje przede wszystkim niemalże całkowitym brakiem kwaśności. Subtelna kwaskowość to bardziej efekt owoców niż dzikich drożdży. Naprodukowały one jednak sporo posmaków piwnicznych, skórzastych oraz ziemistych. Nietypowe jak na styl jest także wysycenie – pomimo solidnego spowitego dymem syknięcia przy otwieraniu nie odstane ani trochę od klasycznego Pale Ale.

Podsumowując zatem. Rosé De Gambrinus to owocowy lambik w dość niecodziennym wydaniu. Bardziej rozpatrywałbym je w kategorii nadzwyczaj rześkiej i pijalnej owocówki, niż dzikiego belga. Przy 28°C otoczenia wchodzi niemalże duszkiem.