Solidny Quadrupel chmielony amerykańską Citrą oraz fermentowany z dodatkiem drewna cedrowego. W końcu mogę odkurzyć moje masywne szkło do właśnie takiej maści mocnych belgów.

24,3°blg 10%ABV 46EBUCena: 13zł (330ml)

Barwa jest właściwie całkowicie brązowa. Nikłych, rubinowych refleksów można doszukać się jedynie pod światło. Piana opadająca, zdobiąca trunek grubym krążkiem, niechętnie osadzająca się na ściankach.

Fenomenalny aromat. Nie pamiętam kiedy piłem tak intensywnie pachnącego Quadrupla. Owoce suszone w postaci rodzynek, śliwek, fig i daktyli, świeże jeżyny i maliny, zaś na końcu kandyzowana wiśnia. Do tego szczypta waniliny oraz mokrego drewna. Alkohol delikatny, bardzo szlachetny.

W ustach okazuje się nie gorsze. Potężna słodycz została odpowiednio skontrowana – z jednej strony odrobinę szorstkimi procentami, z drugiej zaś delikatną ziemistością oraz jakby nie było lekko cytrusową goryczką. Jest gładkie, aksamitne, lecz w żadnym wypadku nie ulepkowe.

Bardzo dobry przedstawiciel stylu, nawet jeśli nie do końca w klasycznym wydaniu. Spodziewałem się zdecydowanie wyraźniejszego wpływu dodatku płatków cedrowych i jeśli coś miałoby mnie w tym piwie zawieść to chyba jedynie ta kwestia. To co urzeka przede wszystkim to nie tylko intensywność, lecz przede wszystkim idealny balans. Właśnie jego osiągnięcie w gotowym piwie (jako piwowar domowy) uważam za jedno z najtrudniejszych zadań browaru. Brawo de Molen.