Kooperacyjny Berliner Weisse z dodatkiem przytuliny (tudzież marzanki wonnej), uwarzony podczas Planet Oedipus Festival 2017.

4%ABV Cena: 13zł (330ml)

Piwo barwy najzwyczajniej żółtej, krystalicznie klarowne (jedynie na dnie butelki zgromadziły się minimalne ilości drożdży). Jaśniuteńka piana opada do całkowitego zera dosłownie w dwie sekundy.

Aromat poza nieco mleczną, serwatkowo-cytrynową kwaskowością niesamowicie przypomina dobrze odleżakowany cydr. Jabłka, a właściwie przybrązowiałe już ich obierki fajnie łączą się z subtelnym miodem wielokwiatowym oraz słodkawym bzem. W tle szczypta słomy.

W smaku jako pierwsza atakuje średnio intensywna kwaśność. Szybko jednak przechodzi w nieco zbożową słodowość. Posmak niesamowicie kwiatowy, owocowy, rześki.

Choć Berlinery zazwyczaj nie są nazbyt złożonymi piwami, to muszę przyznać, że tu dzieje się nadzwyczaj wiele. Dodatek przytuliny wypadł ciekawie i intensywnie, acz nie przytłaczająco. Bardzo chętnie spróbowałbym tego typu wariacji też w kwaśnym, lecz bambikowym wydaniu. Pomimo dość mizernych not (45/23 RateBeer) piwo sprawiło mi wiele radości.