Na wstępie mikro streszczenie na temat stylu:
Grisette to piwo pochodzące z Walonii (Belgia), a dokładnie jej zachodniej prowincji Hainaut – regionu typowo górniczego. Swymi parametrami oraz charakterem pokrewne jest Saisonom (od obecnych jednak znacznie lżejsze), zaś w składzie zazwyczaj odnajdziemy spory udział pszenicy. Było lekkim, codziennym piwem górników, po pracy serwowanym przez kobiety noszące szare fartuchy (fr. gris – szary, popielaty). W Polsce z powodzeniem Grisette warzone było przez Pintę i Kingpina.

Psychedelic Popcorn chmielone jest nowofalowo bo amerykańskimi odmianami Citra, Mosaic oraz Chinook, zaś w zasypie zawiera owies.

4,2%ABV 21IBU Cena: 24zł (500ml)

Piwo prezentuje niesamowicie jasną, słomkową barwę oraz niemalże lagerową klarowność. Wysoka, obfita, śnieżnobiała piana trwałością przebija wszelkie spraye czy tam inne ubite białka, przy czym przepięknie osiada całymi kłaczkami na ściankach szklanki.

W aromacie mnóstwo nut pszenicznych, zbożowych, a nawet nieco ziemistych. Chmielowa cytrusowość bardzo subtelna, nie brak za to pieprzowej przyprawowości. Całość niesamowicie lekka i delikatna.

Smak zdecydowanie prezentuje to co lubię w lekkich Saisonach. Nuty chlebowe, macy i siana łączą się z delikatnymi cytrusami (Curacao) oraz minimalną kwaskowością. Balans pomiędzy słodowością, a goryczką idealny – jest wytrawnie, lecz z pewnością nie wodniście. Posmak suchego drewna, odrobinę piwniczny.

Odwzorowanie dziś już historycznego stylu jakim jest Grisette wyszło Duńczykom idealnie. Psychedelic Popcorn jest piwem niebywale pijalnym i sesyjnym, gaszącym pragnienie nawet w największe upały. Nic dziwnego, że podobnym trunkiem tak chętnie raczyli się po pracy walońscy górnicy – wszak powszechnie wiadomo, że im dalej w głąb naszej ziemi, tym cieplej.