India Pale Ale w którego zasypie odnaleźć możemy pszenicę, żyto i owies.

5,9%ABV Cena: 16zł (330ml)

Jasnożółty, niemalże słomkowy kolor niczym w wersji Session czy inszym Pale Ale. Mocne, acz pięknie jednorodne zmętnienie jak najbardziej wpisuje się w obecnie panujące trendy. Śnieżnobiała piana o dość sporych bąbelkach redukuje się do mizernej obrączki w kilka minut.

Zapach jest genialny. Masa cytrusów wśród których dominuje gorzki grejpfrut, trochę cytrynowego zestu, tropików, świeżo skoszonej trawy oraz różowego agrestu. Daleko w tle subtelna ziemistość pochodząca najprawdopodobniej od żyta.

W smaku nadzwyczajna lekkość. Wszelka owocowość bardzo złożona i nienachalna. Sporo natomiast lupulinowej żywiczności. Zaskakuje także spore wysycenie – choć nadaje piwu rześkości, to niestety negatywnie odbija się na ogólnej pijalności. Dobrej jakości goryczka na średnim poziomie.

Jedno z lepszych Session IPA jakie piłem. Właściwie posiada wszystkie cechy wymagane dla stylu. Goryczka, ogólna owocowość i chmielowość, balans oraz świetne zamaskowanie alkoholu. Ciut mniejsza ilość CO2 i byłoby wręcz genialnie.