Clock – Maid 12°blg 5,5%ABV 55IBU
Cena: 13zł (0,75l)
Kolor: Ciemno miedziany, wręcz niemal wpada w rubinowy. Idealnie klarowne.
Piana: Obfita, grubo pęcherzykowa. Szybko opada, jednocześnie bardzo nędznie oblepiając szkło.
Zapach: Aromat typowy dla czeskiego polotmavego. Jest karmelowość, lekka kwaskowość oraz diacetyl.
Smak: W smaku jest niemal to samo co w aromacie. Pojawiają się nuty słodu pilzneńskiego oraz karmelowość. Najbardziej jednak uderza nieprzyjemny żelazisty posmak. Niestety poza tym nic się nie dzieje.
Wysycenie: Na średnim poziomie, lekkie i pijalne.
Opakowanie: Etykieta jest po prostu świetna. Urbanistyczny styl z jakimś robotem daje fajny klimat. Kapsel golas.
Komentarz: Cóż, niestety jedyne co mi się podoba w piwie to etykieta. Nie dość, że w butelkę zapakowano najzwyklejszą czeską półciemną „dwunastkę”, to na dodatek bardzo słabą. Piwo nalane do teku w celu „rozruszania” szkła do dalszej degustacji. Wypite bez przyjemności. Mam nadzieję, że będę miał okazję spróbować czegoś lepszego z Clock’a.