Barwa najzwyczajniej jasna, bliska słomkowej. Występuje subtelna opalizacja – w toni widocznie drobniuteńkie cząsteczki (prawdopodobnie chmielowe). Piana choć wysoka, szybko się dziurawi oraz opada tworząc krążek. Lacing skromny.

Aromat nieco mnie zaskoczył. Dominuje owocowość, spośród której na pierwszy plan wysuwa się gruszka oraz słodka truskawka. W tle lekkie mango oraz melon. Poza tym nieco akcentów zbożowych

Goryczka nieco powyżej średniego poziomu. Także tu nie brakuje owoców tropikalnych. Baza słodowa obecna, lecz na szczęście minimalna. Alkoholu bark, zaś wysycenie nazwałbym średnim.

Pomimo nie najwyższych not na Ratebeer (94/91), piwo okazało się całkiem niezłe. Nie jest to IPA zapadające na dłużej w pamięć, lecz dość nietypowy aromat oraz genialna pijalność sprawiły mi naprawdę wielką przyjemność. Właśnie tego poziomu oczekiwałbym od polskich browarów rzemieślniczych (craftowych). Zbyt wiele wymagam…?