Imperial Stout z dodatkiem dyni oraz papryczek Habanero.
10,5%ABV Cena: 17zł (330ml)
W szerokim szkle piwo przywitało mnie właściwie całkowicie czarną, nieprzeniknioną barwą. Całkiem zgrabna z początku piana ( co zresztą widać na zdjęciu) niestety ulega procentom opadając do milimetrowego krążka.
Aromat to głównie potężne uderzenie gęstej, słodkiej czekolady. W połączeniu z bardzo delikatną nutą alkoholu przywołuje skojarzenia z tortem. Wraz z ogrzaniem uwydatnia się owocowość (jeżyny) oraz szczypta paloności. Ciężko jednak doszukać się jakichkolwiek nut pochodzących od papryczek.
Smak okazał się wielkim zaskoczeniem. Po trwającej dosłownie 2 sekundy słodyczy nadchodzi solidna, lekko cierpka kwaskowość jakiej na próżno szukać w typowo świątecznych Pumpkinach. Ostrość Habanero nadchodzi dopiero po czasie i zdaje się trwać w nieskończoność. Zdecydowanie nie jest to dla mnie jednak zbyt wysoki poziom, lecz raczej ciekawe dopełnienie i tak już ciekawego piwa.
Pumpkin Tzar to z pewnością pozycja nie dla każdego – tak ze względu na swoją moc, jak i całkiem wyraźną pikantność. To nietuzinkowe połączenie całkiem przypadło mi do gustu. Właściwie jedyną minimalną wadą piwa jest odrobinę zbyt niska pełnia. Pijąc je jednak w Halloween jako alternatywę dla typowych „dyniówek” nie miałbym o to ani krzty żalu, gdyż pozycja ze wszech miar jest godną polecenia.