Imperial Stout warzony z dodatkiem kawy oraz ananasów.

10%ABV Cena: 38zł (375ml)

Wyglądem piwo spełnia wszelkie wymogi stylu – jest niemalże całkowicie czarne i gęste już przy nalewaniu. Rzadziej natomiast wśród RISów spotykaną jest tak obfita i nadzwyczaj trwała piana, której lepkie pajęczynki towarzyszyły mi do końca niekrótkiej degustacji.

W aromacie niemalże klasyka w postaci potężnej kawy oraz tylko niewiele jej ustępującej paloności. Wraz z ogrzaniem ujawnia się deserowa czekolada, ziemistość oraz kropla sosu sojowego. Procenty okazały się nadzwyczaj delikatne.

Bardzo podobnie prezentuje się kwestia smaku. Jest wręcz nadzwyczaj klasycznie. Sporo kakao, pralinek, espresso i tym podobnych niuansów. Brak jednakże specjalnych nut pochodzenia ananasowego – ciut podwyższona kwaśność może równie dobrze pochodzić od palonych słodów. Tak czy inaczej całość jest niespotykanie lekka i pijalna, zaś uczucie rozgrzania przełyku odczułem dopiero przy ostatnich łykach.

Brak tytułowego składnika nieco razi. Równie dobrze można by to piwo nazwać Joke Express. Cała reszta jednak jest na tyle solidna iż sprawia, że po godzinnej degustacji nie czuję się nabity w butelkę. Tym razem Tobias i Tore trochę pokazali, że niezłe z nich ananasy, lecz akceptuję to w zupełności.