Sour Pale Ale zakwaszane w kotle (sour mashing), opisywane przez browar jako piwo zimowe. Dodatkiem grającym tu główną rolę są wiśnie, jedynym zaś użytym chmielem Vic Secret.

5,3%ABV Cena: 16zł (330ml)

Miłym akcentem wyróżniającym to piwo spośród masy kwachów jest naprawdę świetna piana – drobna, zbita, trwała, osiadająca na ściankach całymi kłaczkami. Także pochodzący od wiśni kolor jasnego kisielu o jednorodnym, całkowitym zmętnieniu prezentuje się całkiem ciekawie.

Aromat to zestawienie odrobinę mlecznej kwaśności z nutami kisielu. Wraz z ogrzaniem do głosu dochodzi delikatne chmielenie (słodkie tropiki) oraz subtelna mineralność niewiadomego pochodzenia. Całość jednak pozostaje rześką i lekką.

Smak nieco przypomina mi polski Kwas Gamma. Brak tu jednak gęstej faktury i pozornej słodyczy. Jest rześko i niesamowicie wytrawnie. Kwasowość typowo brettowa, pojawia się także właściwie nierozłączna z nimi skóra. Wiśnie nadzwyczaj delikatne, lecz pomimo tego wyraźnie pestkowe (migdały).

Fajna odskocznia od typowych piw świątecznych, nazwą jednak odrobinę naciągana w ich stronę. W tym wypadku nie mam jednak serca obniżać oceny z tego powodu. Sur Yule jest naprawdę pozycją przeciekawą i wartą uwagi. Nie zwracajcie uwagi na noty (RB 85/42), moim zdaniem spokojnie powinny oscylować w okolicy 90 punktów, lub lepiej.