Jest to Witbier czyli pszenica z dodatkiem kolendry oraz skórki pomarańczowej. Na ciekawych przyprawach nie koniec, gdyż zastosowano także trawę cytrynową oraz imbir, a całość nachmielono odmianą Sorachi Ace.

5%ABV Cena: 17zł (355ml)

Z początku piwo nalewa się idealnie klarowne. Dopiero po solidnym zabełtaniu i wlaniu osadu z dna puszki zaczęło to wizualnie przypominać mocno zamglonego Witbiera. Niska, nadzwyczaj puszysta piana towarzyszyła mi niemalże przez całą degustację.

W aromacie nie brak typowych dla stylu cech. Dominuje jednak niesamowita wręcz cytrusowość, której na próżno szukać w standardowych interpretacjach. Mnóstwo słodkich owoców tropikalnych z delikatnym cynamonem oraz kokosem wprost od Sorachi.

Smak niewiele odbiega od tejże mocno deserowej lemoniady, którą uświadczyłem wąchając. Ot taki zblendowany, ciut gorzkawy budyń kokosowy. Do tego spore wysycenie oraz zerowa obecność procentów. Całość jest tak niewiarygodnie lekka, że musiałem się mocno folgować aby po prostu nie wypić (a raczej wychlać) duszkiem.

Sam nie wiem co tu podsumowywać. Jak to u Westbrooka zazwyczaj bywa, White Thai okazało się niesamowicie ciekawe. Tu muszę zaznaczyć, że osobiście nie przepadam nazbyt za tym ewidentnie letnim stylem. Doskonale dobrane dodatki jednak zdecydowanie uprzyjemniły mi degustację, zaś niebywała wręcz pijalność wywarła na mnie spore wrażenie.