Birbant – White AIPA 15,5°blg 6,5%ABV 60IBU

Cena: 7,50zł
Kolor: Ciemno żółty, wpada w miodowy. Bardzo mocna opalizacja, zmętnione.
Piana: Średnio obfita. Bardzo szybko opada, lecz całkiem ładnie zdobi szkło.
Zapach: Aromat słaby i mdły. Pojawia się melon, kokos oraz cień cytrusa.
Smak: Przede wszystkim silna zbożowość oraz słodowość bardziej typowa dla american wheat niż witbiera. Goryczka zdecydowanie zbyt niska aby odpowiednio skontrować pełnię. Całość jest mocno mdła. Po ogrzaniu ujawnia się lekka alkoholowość.
Wysycenie: Niskie, nadające piwu pijalności.
Opakowanie: Prosta etykieta w stylu Birbanta. Kapsel pod kolor ety.
Komentarz: Piwo bardzo jednowymiarowe. Zdecydowanie nudne. Brak orzeźwienia oraz czegokolwiek ciekawego. Nie dopiłem.

Birbant – Black AIPA 15,5°blg 6,5%ABV 60IBU

Cena: 7,50zł
Kolor: Niestety nie czarny a ciemno brunatny. Dzięki temu widać zmętnienie piwa.
Piana: Tak samo jak nie jeszcze bardziej beznadziejna. Opada niemal całkowicie.
Zapach: Aromat nieco lepszy. Pojawiają się ciemne słody, bardziej karmelowe niż palone. Nadal jednak intensywność aromatu jest na mizernym poziomie.
Smak: Niestety w piwie nie dzieje się prawie nic. Co prawda nie jest tak mdłe jak jasna wersja, jednak ujawnia się wodnistość. Na szczęście goryczka zaczyna być obecna w stopniu wystarczającym do skontrowania pełni piwa.
Wysycenie: Odpowiednie.
Opakowanie: Etykieta w podobnej stylistyce ze zmienioną kolorystyką. Kapsel pod kolor ety.
Komentarz: Cóż, niestety znów słabizna. Piwo ani kolorem ani aromatem nie trzyma się ram stylu.
Piwa były chmielone tymi samymi odmianami czyli Tomahawk, Centennial, Sorachi Ace oraz Chinook. Niestety w obu przypadkach efekt był mizerny. Oba piwa okazały się niewypałem, zmarnowanym czasem oraz pieniędzmi.