Jest to mocne Brown Ale (wg. RateBeer American Strong Ale) warzone z dodatkiem kawy (Kenia), cukru Demerara i laktozy.

8%ABV Cena: 25zł (500ml)

Barwa brązowa, brunatna, patrząc pod światło pojawiają się nawet ciemno miedziane, niemalże rubinowe refleksy występujące zazwyczaj w koźlakach. Piana niezbyt obfita oraz równie nietrwała, utrzymująca się jedynie w postaci cieniutkiego krążka.

W aromacie na pierwszym planie otrzymujemy główny dodatek czyli kawę. Jest ona zdecydowanie owocowo-kwaskowa. Sporo także młodych, zielonych jeszcze orzechów włoskich bez których nie może obyć się dobre Brown Ale. Pomimo użycia odmian Columbus i Chinook nut chmielowych jest jak na lekarstwo, zaś tym obecnym zdecydowanie bliżej do ziołowości, niż jakichkolwiek cytrusów.

Smak wita nas kolejnym dodatkiem czyli laktozą. Jest naprawdę mlecznie i gęsto. Nie oznacza to jednak zbytniej słodyczy – została ona wyraźnie skontrowana lekką palonością (kwaśność) oraz ciut gryzącym alkoholem. Finisz całkiem długi, sporo w nim ciasteczek, pierników oraz karmelizowanego cukru.

Myślę, że piwo mogło spokojnie poleżakować jeszcze z pół roku. Zbyt szorstkie procenty nie wpływają pozytywnie na odbiór. Przydałoby się także nieco nowofalowych cytrusów, które wnosząc dodatkową rześkość pozytywnie odbiłyby się na pijalności. Jednakże połączenie bazy z zastosowanymi dodatkami muszę uznać za nadzwyczaj udane i odpowiednio wyważone. Pomimo nie najwyższych not w rankingach możecie śmiało pokusić się o tę pozycję.